Foksik - nie taki zwykły foksterier

halcia211

Ależ tu ładnie

Czasem tędy do parku idziemy

To jest dłuższa droga, ale pani nam trasy zmienia, bo jak z domu wychodzimy to z Kubusiem już na pamięć gnamy przed siebie, a tak to kuku, nowa trasa, nowe zapachy , nowi koledzy, fajnie jest nudzić się nie można

Tylko Kuba częściej odpoczywa

Kubie się nie chce, ale ja i pani to jeszcze dodatkowo na różne takie górki włazimy, żeby widoki popodziwiać

halcia211

Fajnie tu, nie?

Pani mówi, że jej się ładnie komponuję w tym kwitnącym (nie wiemy co to) czymś

A potem z góry na Kubusia patrzę

I mówię: wskakuj , zobacz jakie stąd fajne widoki

Ale Kuba udaje głuchego, bo mu się nie chce dodatkowej górki pokonywać

halcia211

Nie to nie, idziemy dalej

Głowa to mi dookoła chodzi

Żeby jak najwięcej zobaczyć

I powąchać, przez te kwitnące drzewa i kwiaty jest jakoś tak , nie wiem mam wrażenie, że codziennie jest niedziela

Taki jakiś świąteczny nastrój dookoła panuje, też macie takie wrażenie?

halcia211

Za to w parku ptaki śpiewają

I drzewa szumią i trzeszczą

A chwilami cisza aż dzwoni w uszach jeśli cisza może dzwonić

Ja oczywiście muszę sprawdzić, co też na tym pniu się dzieje

Pani mówi że jestem jak ta kozica górska, a ja po prostu taki skoczny jestem i tyle, a tutaj mi taki jeden żuczek zwiał

halcia211

Normalnie na mój widok dał dyla i wkręcił się w ziemię z prędkością światła, zdążyłem tylko okiem mrugnąć i już go nie było

E, nie będę sobie łapek brudził muszę tylko refleks poćwiczyć, bo to niestety nie pierwszy taki robalek mi zwiał bezczelnie

A tu chciałem ten zwalony pień dębowy obwąchać bo takiego grubego drzewa to jeszcze nie widziałem , ale nie zauważyłem, że tyle tu pokrzyw, i jak mnie zaczęły w łapki parzyć to nie wiedziałem którą najpierw do góry podnosić. Terier jestem , a to zobowiązuje – nie darłem się – tylko te łapiny biedne coraz szybciej podnosiłem – a ten kopiec po prawej to mrowisko olbrzymie - ani chybi będę obiadem dla mrówek

Spoko – po raz nie wiem który moja pani uratowała moje cenne życie i na własnych rękach mnie wyniosła z niebezpiecznego terenu

A wierzcie mi, nie wesoło już było , mrówek miliony- wiecznie głodnych mrówek dodam

halcia211

I ja – dzielny Foksik co się mrówkom nie kłaniał, a lekko drżących łapek pani chyba nie widziała w tych sięgających mi do brzuszka pokrzywach

W każdym bądź razie nic na ten temat nie mówiła , kocham tą moją panią jak nie wiem co

Z tej radości nabrałem całą mordysię piachu

Przełknąłem z trudem, bo trochę suchy był i oczka mi wyszły na wierzch jak łykałem, ale nic to

I nawet nie obcierając morysi po jedzeniu do ganianego Kubę zaprosiłem

halcia211

Bo mnie energia rozpiera – muszę się wybiegać – inaczej będę broił w domu już ja to wiem

No to naprzód

Coraz szybciej i szybciej

Kurka wodna małe je…piiiiii zaliczyłem

Ale siara - mam nadzieję, że akurat nikt nie przechodził i nie widział

halcia211

Obtrzepałem porteczki i jeszcze chwilę dla zmylenia przeciwnika poganiam

Jakby nigdy nic

I już idziemy dalej

Dobrze, że mam zwyczaj na piasku ganiać, bo jakby to był beton to bym się sam do skóry wytrymował nie?

Brr, aż gęsiej skórki na samą myśl dostałem

halcia211

A teraz chodu jak najdalej od tego miejsca

Chodźcie prędzej , Kuba wyciągaj łapki

Czy my może już do domku idziemy?

Ten kawałek gałęzi mało mi na głowę nie spadł z drzewa – jakby trafił – to trup na miejscu, nie?

Coś czuję

halcia211

Jakiś dziwny zapach

Idę za tym zapachem

A co to

To jeż

Jeż nieboszczyk

halcia211

Cały w kleszczach i robalach

A fe , co za odór

To miejsce to taki mały kwiatowy raj

Tyle tu tego kwiecia, że nie nadążam wąchać

Stoję oczarowany , bo chociaż jestem pieskiem i na kwiatkach się nie znam, to ten widok mnie oczarował

halcia211

Tu jest cudnie, a zaraz zobaczycie kawałek dalej

Jak drzewa kwitną

I pachną – aż oczy przymknąłem

Szkoda, że nie można pokazać zapachów, nie?

A kawałeczek dalej

halcia211

Tadam – bajecznie piękne kwitnące drzewo

Moja pani mówi, że ten widok i zapach przypomina jej najpiękniejsze chwile dzieciństwa

które u babci na wsi latem spędzała i te kwitnące drzewa pamięta do dziś i ich zapach cudowny i szkoda, że czasu cofnąć nie można

Po drodze mijamy działki pracownicze – tutaj też jest kolorowo

I bigielka młodziutkiego minęliśmy, coraz ich więcej się widuje

halcia211

A te drzewa na różowo kwitną

A w kamiennym kręgu kwitnąć zaczęła wierzba jakaś ozdobna

Zapatrzyłem się

Trochę głupio mi to wyznać, ale ja lubię takie klimaty

Moja pani mówi o mnie „artysta” – o , nasz artysta znowu się na drzewa patrzy

halcia211

Mam nadzieję, że to jest komplement

Większość znanych mi piesków interesuje się drzewami oraz krzewami tylko w wiadomym celu

Ale oprócz sikania można też podziwiać - za to nie karają

A mi się zdarza zapatrzeć, zamyślić , zawąchać i wcale nie uważam że jestem psim świrem

Chociaż powiem Wam, że mi się czasem Kuba dziwnie przygląda