Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Codzienne życie z psem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Talviszon
Administrator


Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Sob 21:52, 15 Maj 2010    Temat postu:

whitewestie napisał:
Na pierwszy ranny spacer wychodzimy około 9.00 albo później, psa nawet nie budzi mnie wcześniej, a często to ja muszę ją ściągać z łóżka.


No proszę, okazuje się, że sporo naszych terierków to śpiochy Wink Szczególnie zimą, jak są długie noce, przed wyjściem do pracy też musze Bestię budzić i ściągać z łóżka, bo ona wcale, ale to wcale nie ma ochoty na spacer Wink Ale pospać w gniazdku z miękkiego kocyka - owszem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whitewestie
Zaangażowany


Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 23:05, 15 Maj 2010    Temat postu:

Sara śpi nie tylko w zimie. Na wiosnę jest przesilenie wiosenne, wiec spi. Gdy pada deszcz, też jest senna. Poźniej letnie upały- gdy jest gorąco też jej się nic nie chce, więc śpi. Jesień też bywa paskudna, więc najlepiej ją przespać, czekając na lepszą pogodę. A później znowu zima Smile
Wstaje na spacer, jedzenie i żeby się pobawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorotM



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:18, 16 Maj 2010    Temat postu:

Mój Jolly też jest śpiochem (co mnie baardzo cieszy), w weekendy śpi puki ja nie wstanę (nie raz do 11:30), w tygodniu obowiązkowy jest ranny spacer, na który psa muszę budzić (a jak wracamy to sobie idzie dalej dospać), codziennie mamy jeden długi spacer (co najmniej godzina) w czasie którego pies sobie luzem biega po polach lub lesie, oprócz tego zawsze staram się psu zapenić ciekawe wieczorki:albo jedziemy na trening, albo się canicrossujemy, albo wymyślam coś jeszcze.
Dzięki tak wypełnionemu dniu w domu mam psa aniołka, który głównie drzemie lub ogląda sobie świat.
Do obcych podbiega jak go nie zawołam lub jak oni na niego cmokają (to wtedy mogę pies mi głuchnie)
a jak przebiegnie nam drogę saran lub zając to już nawet psa nie odwołuje, tylko licze do 30 i wołam, bo jak włączy mu się instynkt łowiecki to mogłabym nie istnieć Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whitewestie
Zaangażowany


Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 18:41, 16 Maj 2010    Temat postu:

Dziś zszokowałam się, że Sara nie zawsze taka spokojna. Wyjeżdżałam na kilka dni i musiałam zostawić ją u rodziców. Ich opinia była taka: jak ty możesz z tym psem wytrzymać, to diabeł wcielony. Cały czas biega, szczeka, goni koty, gdy ktoś wchodzi, to ona zaczyna ujadać, nie może ani chwili w miejscu usiedzieć. Przez chwilę obawiałam się, że ktoś mi psa podmienił, ale po powrocie do domu zapadła w sen i ani razu nie szczeknęła.
Może ta nadaktywność terierów wynika ze zdenerwowania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabka



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 19:16, 16 Maj 2010    Temat postu:

Może miała gorszy dzień Wink Mój biały też jest spiochem ,na spacer w tygodniu około 7.15 idzie od niechcenia , a w weekend wstaje baardzo późno . Co mnie dziwi był taki od maluszka , zawsze grzecznie przesypiał noc ( na mojej poduszce Twisted Evil....) i nigdy nie piszczał ani nie siusiał w nocy . Ogólnie jest bardzo czuły na moją obecnośc, jak przejde do innego pokoju, a on śpi to zawsze i tak za mną idzie. Na spacerach czasme przychodzi na zawołanie, czasem nie (niestety) , ale jak za bardzo isę oddali to szuka mnie wzrokiem, a potem i tak idzie dalej Very Happy W stosunku do psów jest zaczepialski, ale na szczęście wszyscy jego podwórkowi znajomi to akceptują, z sukami jest bardzo ok, fajnie się bawią . Jednym problemem jest to,że psiak na spacerach szuka jedzenia, jakieś kości itp....Teraz jest o wiele lepiej, ciągle powtarzam komende fuj / zostaw i odciągam uwagę od 'zdobyczy' , ale czasami to on traktuje odbieranie jakiegoś znalezionego syfa jako zabawę :/ ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whitewestie
Zaangażowany


Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 19:36, 16 Maj 2010    Temat postu:

Sara też szuka żarcia na spacerze, jak jakaś śmieciarka. Trudno mi ją było upilnować, więc teraz chodzi na smyczy na spacery po osiedlu. Mam pewność, że nie zje czegoś trującego.
Ona też była bardzo przyjacielska do psów, ze wszystkimi chciała się witać. Teraz jak jest starsza nie wszystkie psy ją tolerują i czasem warczą.Przestała być małym słodkim szczaniaczkiem i musi zachowywać się jak dama Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bzikowa.
Zaangażowany


Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Legionowo/Warszawa

PostWysłany: Nie 19:59, 16 Maj 2010    Temat postu:

Mój terier ma 2 oblicza Wink W domu jest spokojny, śpi rozwalony kołami do góry, ewentualnie siedzi w kuchni i czeka aż ktoś coś mu da (jeśli akurat ktoś tam jest). Jak jest niewybiegany to śpi mniej, czasem sobie jakąś zabawkę pomorduje i potem śpi dalej. Ale jest też niezwykle czujny, zdarza mu się z głębokiego snu wykonać wielki skok na łóżko (na hopkach to się przyczaja a na wyoskie łóżko wskakuje jednym susem bez problemu Laughing ) a następnie rzucić się z jazgotem na okno bo usłyszy coś co go zaintryguje. No i nad ranem robi to samo z tymże wtedy na łóżku jestem ja i po mnie skacze drąc się na okno (a jak się cieszy jak widzi, że mnie obudził! Laughing ) Do drzwi również się rzuca z jazgotem czasem - jak po klatce przechodzi jego znienawidzony bokser... W ogóle to chyba od niego się nauczył tego tego jazgotania przy drzwiach bo wcześniej nie mieliśmy innego psa na klatce, który by szczekał a odkąd jest ten walnięty bokser to Bez też nie może być gorszy i drze ryja...
Spać to on może i do 12 i nic mu nie jest. Ale nie mam z nim problemu z wyciągnięciem na spacer, jest na wyjście gotowy o każdej porze dnia i nocy Very Happy A wręcz im wcześniej tym lepiej bo on wczesne wstawanie zdecydowanie kojarzy z jechaniem na trening albo zawody Cool Wtedy przed wyjściem kręci mi się pod nogami jęcząc i patrząc głęboko w oczy, ciągle się o niego potykam. Wink Jak idziemy na zwykły spacer to najpierw się cieszy a potem spokojnie stoi za mną (on tak już ma, że jak wie, że wychodzi to ustawia się ZA osobą, która z nim idzie Laughing - jakby chciał ją pogonić Wink).
Na spacerze (zwykle chodzimy na łąki, nie lubię spacerować po osiedlu na smyczy) jest wolnym ptakiem, biega sobie , obwąchuje i obsikuje co się da. Jak mu się znudzi eksploracja (tak, szukanie pachnących rzeczy do zjedzenia i wytarzania się też ona obejmuje...) to znajduje patyczki. Ja zwykle wtedy wyjmuję piłkę bo mam schizę, że patyczek go skrzywdzi, np. przebije mu tchawicę albo zapcha jelita (bo on z lubością te patyczki stopniowo pożera jeśli mu ich nie rzucam raz za razem). Jak piłka się znudzi to wtedy ją porzuca gdzieś i bierze sobie kolejnego patyczka. Za nimi może latać do padnięcia. Nie wiem jak długo bo nigdy nie było sytuacji, żeby wreszcie odmówił bo się zmęczył Wink Chyba, że się odezwie jego terytorializm Rolling Eyes On uważa, że całe łąki są jego i jak widzi jakiegoś intruza to przyjmuje pozycję strategiczną - ogon wysoooko albo wręcz na grzbiecie, dumna postura i burczy - a ogólnie nie ma w sobie agresji do ludzi ani trochę ale też nie jest fanem wylewnych powitań (chyba, że kogoś zna, pamięta, lubi albo po prostu coś mu odwali i zechce się przywitać - nie potrafię go przewidywać czasem Wink )
No a czasem idziemy na spacer z zamiarem poćwiczenia czegoś i tylko po to tam idziemy, np. jak biorę frisbee Smile

A czasem mój pies ma gorszy dzień i na spacerze całym sobą mówi mi 'odwal się kobieto', odmawia zabawy i wszelkiej współpracy (noo, chyba, że w grę wchodzi żarcie Wink) i bawi się sam w swojej piaskownicy. Wink Nie lubię tych dni, na szczęście rzadko je ma Wink

No więc ogólnie nie mam z nim problemu, fajnie się dostosowuje do mojego trybu życia. Z jednej strony może przez tydzień mieć codziennie długie spacery i nie widzę po nim zmęczenia a z drugiej strony jak przez tydzień tylko śpi to też jest ok, no tylko czasem dostaje głupawki na spacerze.
Ale ogółem jest teraz sporo spokojnieszy i w domu i na spacerze, jak był młodziakiem to był szajbnięty. Miał mniej ruchu, dużo mniej. Dopiero odkąd regularnie trenujemy agility i ćwiczymy rekreacyjnie inne rzeczy - frisbee, obi, sztyuczki itd, to wie, że w domu jest czas na odpoczynek a nie na wariactwa. No i ma też swój wiek, 6cioletniemu samcowi przecież nie przystoją niektóre zachowania Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez bzikowa. dnia Nie 20:05, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jonioslaw



Dołączył: 10 Paź 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Wto 13:38, 29 Sty 2013    Temat postu:

Ostatnimy czasy normalny tydzień wygląda u nas mniej więcej tak:
W domu odpoczywamy i nie robimy nic. Długo nam zajęło aby pies pojął, że w domu się odpoczywa a nie szuka po kątach zabawek i dziwnych zajęć.
Mieszkam sam z psem, więc tylko ja się nim zajmuję. Pies spokojnie zostaje w domu na 9-10 godzin.
W extremalnych przypadkach dłużej.
W poniedziałki i soboty mamy treningi Flyball'u
W środy dogfrisbee. W pozostałe dni różnie. Zależy na co najdzie nas ochota:)
Wspólne bieganie, pływanie czy nawet ostatnio tropienie.
Staram się by jedno/dwa wyjścia w tygododniu było spacerem gdzie niczego nie wymagam od psa. Po prostu relax, luźne bieganie i kopanie norek. Sporadycznie zabawy z psimi kolegami.
Oczywiście w naszym kalendarzu są dni gdzie nie robimy kompletnie nic (siku, kupa i do domu tzw. kupasik)
Na co dzień pies śpi tak długo dopóki nie otworzę oka. Wtedy mówimy sobie dzień dobry i zaczynamy kolejny dzieńSmile

Pomimo tego iż nie mam do dyspozycji ogrodu i mieszkam w bloku a pies jest aktywny to jestem przekonany, że jest prze-szczęśliwy! Szczególnie wtedy gdy znajduję mu jakieś zajęcie i kiedy to ja mu zaproponuję wspólną zabawę.
Nie było to łatwe ale opłaciło sięSmile Dziś jeździmy razem wszędzie. Od wypraw górskich po kajaki na mazurach.
Nie byliśmy tylko w Bieszczadach, ale wszystko przed nami:)
W rodzinie się śmieją, że Mo przejechał w aucie więcej kilometrów niż mój ojciec:)
Ogólnie pies świetnie się dostosowywuje do mojego (często) szybkiego trybu życia:) Zawsze jest gotowy do akcji i czerpie z życia to co najlepsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:32, 29 Sty 2013    Temat postu:

idealne życie z psem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island